Opowieść o wewnętrznej transformacji
Odkrywanie Samej Siebie 🌟
Mój poprzedni rok był przede wszystkim o odkrywaniu samej siebie. O poznawaniu swoich zalet i wad. Było sporo o samotności i tym, co chcę w życiu robić. Często pisałam sobie gdzie widziałabym się za jakiś czas. Niejednokrotnie skupiałam się na pytaniu „Czego chcę?”. Moja praca jest powołaniem. Jest misją, której podjęłam się już jako dziecko. Wiedziałam, że chcę uczyć. Czułam, że moim celem jest pomagać innym w budowaniu ich świata.
Poznanie Prawdziwej Jaźni 🌱
Do tej pory szło mi to jednak trochę nieudolnie, bo tak naprawdę nie znałam samej siebie i nie wiedziałam, w którą stronę iść, czego chcę od życia, jak chcę się spełniać i dlaczego w ogóle jestem. W głowie rodziło się więcej pytań niż odpowiedzi. Postanowiłam to po prostu zaakceptować. Nie stało się to tak z dnia na dzień. Ciężko nad tym pracowałam. Poczułam, że naprawdę jest gdzieś dużo większa moc, która pomaga nam w kreacji naszego życia. Rzadko jednak z niej korzystamy, bo wydaje nam się, że wszystko wiemy najlepiej. Innym powodem jest to, że słuchamy wszystkich dookoła i nie dopuszczamy wewnętrznego głosu. A wszystkie odpowiedzi są w nas.
Akceptacja i Wzrost 🌻
Jeśli jakoś uda się uporać z jednym i drugim, pozostaje wtedy miejsce na czysty strumień myśli wychodzący gdzieś z głębi. Czasem może nas zaskoczyć. Bywa, że nie pamiętamy nawet, że o czymś konkretnym pomyśleliśmy. Rok 2023 był dla mnie o tym. To był czas zasiewania różnych intencji z serca, nie z głowy i tego, co radzą inni.
Nowe Horyzonty 🚀
Dziś stoję już w zupełnie innym miejscu, choć wydaje mi się, że niewiele się zmieniło. Otoczenie na pozór jest takie samo. Zmieniło się moje wnętrze. Idę w końcu po swoje. Skąd o tym wiem? Po prostu to czuję i przypomina mi się coś, co jakiś rok temu ot tak po prostu sobie pomyślałam i zapisałam. Zobaczcie sami:
„Poindyjskie rozmyślania. Pojawiają się różni ludzie. Pojawiają się różne nowe sytuacje. Znani dotąd ludzie zachowują się inaczej niż zazwyczaj. Poszerzają się moje możliwości. W głowie rodzą się nowe pomysły. Umysł wybudza się ze snu zimowego. Serce lekko się uspokoiło. Emocje opadają. […]
Odnajduję nową mądrość. Rozkochuję się na nowo w jodze. Nieco inaczej. Sama. Z potrzeby serca. Ego nie zostaje wpuszczone na matę. Zmieniam podejście do pracy. Inaczej myślę o jedzeniu. Inaczej postrzegam wiarę. Dużo łatwiej uzyskiwać spokój, gdy się odpuszcza i nie daje dojść do głowy oczekiwaniom. Dużo łatwiej o spokój, gdy człowiek nie katuje i nie obraża tylko stara się wspierać i dopuszcza do głosu uśpione niegdyś „ja”. Energia krąży, karma ciągle się objawia w działaniach.
[…] Praktyka jogi staje się elementem mojej codzienności, chce mi się, idę swoim rytmem. Wsłuchuję się w ciało. […] W ogóle to chciałabym w domu założyć kiedyś właśnie takie bezpieczne miejsce dla kobiet – kręgi, joga, medytacja, psycholog, różne warsztaty. To mogłoby być piękne i odżywcze. Może też zajęcia dla dzieci i nastolatków? Relaksacje, wyciszanie. Pomysłów mam mnóstwo, ale daje sobie czas, żeby któreś z tych drobnych ziarenek zakiełkowało.
[…] Wszystko jeszcze przede mną. Na razie potrzebuję poobserwować, pobadać, potestować. Pobawić się tym, co jest. Wykorzystać to, co życie przynosi. Poznać ludzi, skrzyżować z nimi swe ścieżki, uczyć się, rozwijać. Słuchać siebie i tego, co mówi intuicja. Pisać, tworzyć, nie zatrzymywać się. Śpiewać radośnie mantry i słuchać ich z rozwagą. Pielęgnować swoje wnętrze i duszę artysty i podróżnika. Nie hamować, bo ktoś pogrozi palcem. Iść przed siebie, nie robiąc krzywdy innym, ale przede wszystkim też sobie. Być obecną i otwartą na emocje, nie dawać się im, ale wyciągać wnioski. Zostawić z tylu gorzkie lekcje. Tylko je przeanalizować na chłodno, wybrać czego nauczyły. Zostawić wszystkie żale, lęki i gniewy. Nie nosić ich w sobie. Iść dalej bez nich. Nie chować urazy. Po prostu pięknie żyć. Cieszyć się tym. Być wdzięczną. Mieć otwarte serce, by brać i dawać. Słuchać swojego głosu. Nie lekceważyć ciała. Nie zaniedbywać duszy. Dbać o spokój umysłu. To wszystko się da. Najważniejsza teraz dla mnie praca, to odpuścić wszelkie oczekiwania ego. To one rodzą stres.”
z moich osobistych notatek
Podsumowanie: Życie w Zgodzie z Sobą 🌺
Dziś stoję w miejscu, gdy podejmuję się kolejnej odważnej decyzji. Robię to, o czym w zeszłym roku tylko myślałam. Rzuciłam intencję do wszechświata i wróciła do mnie z konkretnym planem, gdy tylko zobaczyła, że jestem gotowa. Pragnę uczyć i wiem, że potrafię. Czuję jednak, że samo bycie nauczycielem w szkole to w obecnym systemie wciąż za mało. Chcę również pomóc innym dużo szybciej dojść do punktu, w którym znajduję się teraz. Do miejsca, gdzie akceptuję siebie, swoje ciało, emocje, wady i zalety. Do miejsca, gdzie kieruję się swoim wewnętrznym głosem i robię to, czego po prostu pragnę. Zachowuję przy tym jednak intencję, by kierować się kilkoma ważnymi wartościami – niekrzywdzeniem, prawdą, umiarkowaniem, nieprzywiązywaniem i docenianiem tego, co mam bez zazdroszczenia innym.