Gdyby ktoś czarodziejską różdżką przeniósł mnie nagle w inne miejsce i nie powiedział gdzie jestem tak naprawdę, to w życiu nie uwierzyłabym, że jestem w jakiejś hali sportowej. Tak poczułam się wczoraj, gdy wybrałam się na spektakl teatralny „Piękna Lucyndawg sztuki Mariana Hemara w ZS im. H. Kołłątaja w Jordanowie.

"PIĘKNA LUCYNDA"
fot. M. Sutor

SCENOGRAFIA

"PIĘKNA LUCYNDA"
fot. M. Sutor

Wkroczyłam do sali, którą doskonale znałam z licealnych lat, a jednak musiałam się kilka razy zastanowić czy aby na pewno. Dekoracja już na pierwszy rzut oka robiła wrażenie. Zbudowano ogromną scenę, która przypominała prawdziwe teatralne miejsca. To zupełnie inna przestrzeń niż jeszcze przed pandemią podczas spektaklu Lekarz mimo woli. Wtedy ten element też mnie pozytywnie zaskoczył, ale nie aż tak. Ogromne ukłony dla twórców, zwłaszcza pana Jacka Lasy, który zajął się scenografią. Jedna scena potrafiła w ciągu spektaklu być co najmniej trzema miejscami. Raz była domem Lucyndy, raz domem Hrabiego oraz Łazienkami Królewskimi w dawnej Warszawie.

GRA AKTORSKA

"PIĘKNA LUCYNDA"
fot. M. Sutor

Podczas spektaklu „Piękna Lucynda” gra aktorska była dla mnie najmocniejszym ogniwem. Nie było ani jednej przypadkowej osoby na scenie, która wyszłaby tylko, żeby „wydukać” tekst. Chylę czoła polonistkom Zespołu Szkół im. H. Kołłątaja (Barbarze Kaszy, Monice Hopciaś oraz Ilonie Krawczyk), a także niezawodnej pani Bożenie Zając. Przygotowały wszystkich uczniów Koła Teatralnego Eviva l’arte do mistrzowskiej gry aktorskiej.

POSTACIE DRUGOPLANOWE

"PIĘKNA LUCYNDA"
fot. M. Sutor

Jest jednak kilka osób, które od razu przykuły moją uwagę. Pierwszą z nich była jedna z muz, w której postać wcieliła się Alicja Pawlus. Jej ekspresja ruchowa idealnie wpisywała się nie tylko w jej rolę, ale także w gatunek spektaklu – komedię.

Kolejnym objawieniem, mimo bardzo niewielkiej roli, był Szczepan Węglarz, który wcielił się w Wawrzynka. Pięknie grał niepokornego sługę i bawił przy tym publiczność.

"PIĘKNA LUCYNDA"
fot. M. Sutor

Nie był jednak jedynym, który potrafił doprowadzić widzów do śmiechu. Kolejną postacią był Skarbnik, którego mistrzowsko wykreował Kamil Szynal. Samo jego pojawienie się na scenie i sposób w jaki to zrobił, wywołał w zebranych gromkie brawa i śmiech. Jak on genialnie dokonywał opisu kobiety! Ciężko to ubrać słowami, to trzeba zobaczyć!

"PIĘKNA LUCYNDA"
fot. M. Sutor

Jeszcze jedną perełką na tej scenie był dla mnie Gabriel Doll, który odgrywał rolę Poufalskiego, czyli przyjaciela hrabiego. Jego gra aktorska potrafiła przykuć uwagę. Nie musiał nic mówić, by doprowadzić publiczność do śmiechu. Wystarczyły jego gesty i mimika. Chapeau bas!

"PIĘKNA LUCYNDA"
fot. M. Sutor

Ciotka Utciszewska, odgrywana przez Patrycję Majchrowicz, to kolejne odkrycie tego wieczoru. Sceny wspólne z Poufalskim (Gabriel Doll), a także z Hilarym Faworskim (Szymon Ograbek) były znakomite. Często doprowadzały widownię do wybuchu radości.

"PIĘKNA LUCYNDA"
fot. M. Sutor

Wspominając stryja Faworskiego, warto podkreślić, że jego obecność na scenie już od pierwszej chwili wywołała ogromne brawa i śmiech. Szymon Ograbek po mistrzowsku wcielił się w rolę starego człowieka, który ledwo chodzi, widzi i ciągle myli słowa. Podziwiam go za to, że przy tak komediowej roli, był w stanie zachować należytą powagę. Mimo kilkukrotnie przerywanych przez brawa kwestii, nie tracił koncentracji.

GŁÓWNE ROLE

"PIĘKNA LUCYNDA"
fot. M. Sutor

Na koniec o głównych rolach, które same w sobie były najmniej groteskowe. Jednak w duetach z pozostałymi postaciami, wprawiały widza w doskonały nastrój. Mowa tu o Macieju Kampe, odgrywającemu rolę Hrabiego Adama Faworskiego oraz Kindze Kulce wcielającej się w postać Lucyndy Wahadłowskiej. Ilość tekstu, którego musieli się nauczyć, sposób w jaki mówili swoje kwestie i do tego gra aktorska, sprawiły, że nie pozostawali w tyle za drugoplanowymi postaciami, ale cały czas wiedli na scenie prym.

MUZYKA I KOSTIUMY

"PIĘKNA LUCYNDA"
fot. M. Sutor

Muzyka była idealnie dopasowana do klimatu spektaklu. Tworzyła dodatkowe tło do dziejących się wydarzeń i dopowiadała to, co niedopowiedziane. Pozwalała nam przenieść się w czasy dawnej Warszawy i poczuć ducha lat dwudziestych XX wieku. Tutaj ogromne podziękowania dla pani Hanny Zając. Potrafiła tak doskonale uchwycić każdą sytuację i dorzucić do niej odpowiednie dźwięki.

Tym samym, stroje, w które przebrani byli aktorzy, oddawały ducha tamtych czasów i idealnie pasowały do postaci. Mikołaj Strzelczyk w roli Wietrznikowskiego, dzięki kostiumowi, zyskał dosadny obraz swojej postaci. Tak jak to było również w przypadku Skarbnika (Kamil Szynal).

PODSUMOWANIE SPEKTAKLU „PIĘKNA LUCYNDA”

"PIĘKNA LUCYNDA"
fot. M. Sutor

Spektakl teatralny „Piękna Lucynda” grany przez uczniów z Zespołu Szkół im. H. Kołłątaja to sztuka przed „S”. Ciężko uwierzyć, że człowiek, który idzie do hali sportowej nagle znajduje się w zupełnie innym miejscu. Momentami zapomina też, że przed sobą ma aktorów-amatorów. Jedyne, co wtedy o tym przypomina, to krzesełka na jednym poziomie, bo ciężko z tylnych rzędów zobaczyć wszystko. Zwłaszcza jak się jest tak niewysokiego wzrostu jak ja, a sala wypełniona jest po brzegi 🙂

 Gdy przypomnę sobie poziom spektakli zza moich czasów licealnych, a widok tego, co jest teraz, brakuje mi słów. Postęp niesamowity! Dbałość o każdy detal od scenografii, przez muzykę, budowę sceny, nagłośnienie, oświetlenie, aż po grę aktorską, jest dla mnie dowodem na to, że się da! Nawet w małym miasteczku, bez ogromnych sum pieniędzy, bez zawodowców, a jedynie z pasją i profesjonalizmem.

"PIĘKNA LUCYNDA"
fot. M. Sutor

Wyrazy uznania dla WSZYSTKICH twórców tego przedsięwzięcia! Jestem dumna z Waszych działań. Zwłaszcza, że wśród aktorów pojawiają się już moi uczniowie, co jeszcze bardziej wprowadza mnie w zachwyt! Czekam na kolejne spektakle z ogromną ciekawością!   

ZAPROSZENIE

A Was, którzy to czytacie, zapraszam jeszcze na dzisiejszy spektakl „Piękna Lucynda”. Warto poświęcić te niespełna dwie godziny na mnóstwo śmiechu i emocji! Wskazane jest zobaczyć młodych aktorów Koła Teatralnego w akcji i podziwiać owoce pracy ogromnej ilości pasjonatów!

"PIĘKNA LUCYNDA"
fot. M. Sutor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.