CZYM JEST DLA MNIE KULTURA?
Kultura symboliczna lub duchowa. Taka, która na zawsze pozostawia po sobie ślad. Taka, która może zostać wykorzystana przez kolejne pokolenia. Taka, która zaspokaja potrzeby estetyki i piękna.
Żyjemy w czasach, w których dostęp do wszelkiego rodzaju kultury jest możliwy. Wystarczy mieć internet i świat stoi przed nami otworem. Niestety, współcześnie naszym życiem rządzi kultura masowa, która dostępna jest za każdym rogiem i ciężko się od niej do końca odciąć. Są jednak wśród nas ludzie (a przynajmniej wierzę w to bardzo), którzy poszukują czegoś więcej, czegoś oryginalnego, odmiennego, ponadprzeciętnego. Czegoś, co nie jest dostępne wszędzie, ale jeśli się chce to znaleźć, to nie ma problemu.
NISZOWA KULTURA NIE JEST WCALE GORSZA
Spójrzmy dla przykładu na muzykę (wszak jest ona elementem kultury), czy jak się tak zastanowimy przez dłuższą chwilę, to czy to, co proponują nam popularne radiostacje, telewizja, wiodące portale muzyczne jest tym, czego szukamy? Czy naprawdę chcemy słyszeć to, co leci wszędzie i zapętlane jest niemalże do znudzenia (z tym, że nikt nie daje nam wyboru, że to właśnie ten, a nie inny utwór ma być powtarzany)? Wydaje mi się, że wszystko się zmienia i ludzie zaczynają doceniać to, co jest ukryte. To, do czego trzeba samemu trafić i samemu odkryć.
IDĄC MOIM ŚLADEM
Z doświadczenia wiem, że na co dzień nie słucham radia, ograniczam oglądanie telewizji – wyłącznie dlatego, że nie znajduję tam nic, co uznałabym za wartościowe. Oczywiście są radiostacje, które jeszcze utrzymują poziom i nie uginają się pod naciskiem współczesnego rynku, ale to niestety rzadkość. Przyczepiłam się muzyki, ale uważam to za najlepszy przykład. Ktoś taki jak ja potrzebuje specyficznych gatunków muzycznych, kilku wybranych wykonawców, którzy w większości nie są popularni w mediach. Wiadomo, są wyjątki, ale nie możemy nigdy generalizować. Tak czy inaczej – wolę włączyć swoją własną playlistę czy to na komputerze, czy poprzez np. Spotify i słuchać tego, czego w danej chwili potrzebuję, a nie jakichś (w większości) słabych piosenek, z żałosnym tekstem, kilkoma akordami, które może i wpadają w ucho, ale nic więcej do życia nie wnoszą…