11. FESTIWAL MUZYKI FILMOWEJ W KRAKOWIE
Festiwal Muzyki Filmowej miał w tym roku już swoją 11. edycję. Miałam możliwość po raz kolejny pojawić się za kulisami tego wielkiego wydarzenia. Muszę przyznać, że tegoroczna edycja zaskoczyła mnie głównie atmosferą i ludźmi, którzy brali w niej udział. Niektórzy byli tu po raz pierwszy, inni już kolejny raz.
KONCERTY
Podczas 11-go FMF-u miałam możliwość uczestniczyć praktycznie we wszystkich wydarzeniach, ale oczywistym było, że nie na wszystkie znajdzie się czas. Dlatego zobaczyłam tylko drugą część koncertu Scoring4Polish Directors, Piękną i Bestię Live In Concert, DANCE2CINEMA, VIDEO GAMES MUSIC GALA oraz CASINO ROYALE Live In Concert. Jest tego dość sporo, ale właściwie z tych wszystkich koncertów, tylko dwa pozostaną na długo w mojej pamięci i to je będę chciała bardziej opisać.
THE BEST OF THE BEST
Gdybym miała wybrać jedną rzecz, która była w tym roku najlepsza na festiwalu? Ludzie. Bez dyskusji. Miałam możliwość poruszać się w świecie znanych ludzi i nie poczuć ani przez chwilę, że jestem gorsza czy mniej ważna. Wręcz przeciwnie – niejednokrotnie czułam, że artyści bardzo doceniają moją obecność i chcą, abym była wśród nich. Te wszystkie słowa i drobne gesty, którymi obdarzyli za każdą chęć pomocy są nie do opisania. Wciąż dostaję jeszcze miłe wiadomości, podziękowania, piękne komentarze właśnie od nich. Nie mogę też zapomnieć o osobach pracujących przy festiwalu – organizatorach i wolontariuszach. Tak naprawdę to nasza energia i pasja przyczyniła się do tak wspaniałej atmosfery. Człowiek był w stanie spać 2-3 godzinny dziennie, byle tylko jak najdłużej móc przebywać z tymi wszystkimi niezwykłymi ludźmi.
VIDEO GAMES MUSIC GALA
Jestem mile zaskoczona tegorocznym programem, nawet jeśli nie był wymarzony. Jednak cieszy mnie, że organizatorzy ruszyli też w kierunku muzyki z gier komputerowych. Te dwa światy, niby tak różne, bardzo się łączą i przeplatają. Gala Muzyki Gier Komputerowych to z pewnością był koncert, na który czekałam z upragnieniem i który naprawdę wart był obejrzenia, ale o tym w innym poście.
KATHARSIS
Pracując na co dzień w jednym miejscu, bardzo małym miasteczku, odczuwam czasem silną potrzebę ucieczki. Taką możliwość daje mi FMF. Zamknąć się prawie na cały tydzień w magicznej bańce pełnej muzyki, którą kocham i pozostać wśród ludzi, którzy nie patrzą na siebie z zawiścią i nienawiścią tylko przesyłają sobie dobrą energię, dzielą się pasją i są skłonni odsłonić swoje głębokie zakamarki duszy, bo wiedzą, że nic złego się im nie stanie. Tak miałam w tym roku. Pojechałam na festiwal z cichą nadzieją, że zapomnę o codzienności, o lękach, stresach, obowiązkach, które spędzają sen z powiek – tak się stało. Mało tego, poczułam, że potrafię i chcę być innym, lepszym człowiekiem, pełnym uśmiechu, dobroci i pasji. Za to pragnę podziękować wszystkim, którzy byli częścią tej wielkiej festiwalowej rodziny, bo tak należy określić nasze relacje.