Lato z RadiemVarius Manx to koncert, który odbył się w jeden z ostatnich weekendów wakacji. Zespół zawitał do Rabki Zdroju. Mimo deszczowej pogody, zebrały się tłumy chcące powrócić z sentymentem do lat swojej młodości…
Lato z Radiem - Varius Manx
www.rabka.pl

Lato z Radiem – Varius Manx

Lato z Radiem - Varius Manx
www.rabka.pl
NIEZWYKLE HIPNOTYCZNY WSTĘP

Kasia Stankiewicz wraz z zespołem Varius Manx pojawiła się na rabczańskiej scenie tuż po godzinie 22-giej. Muszę na samym początku zaznaczyć, że czekałam na ten koncert od dawna. Twórczość Varius Manx miała ogromny wpływ na moje dorastanie. Śmiem twierdzić, że trochę mnie wychowali swoją muzyką. Stałam tuż pod sceną w wielkim oczekiwaniu na to, co się wydarzy. Variusi – tak jak zespół Ira, który wystąpił tuż przed nimi – rozpoczęli swój koncert od magicznego intra „Anxiety” wprowadzającego w świat ich magii. Solowe partie keyboardu, na którym grał Paweł Furmaniak, od razu przywołały sentyment. W jednej chwili utwór „A Prisoner” został przeze mnie rozpoznany. Muszę przyznać, że Kasia tym wykonem zachwyciła mnie swoimi możliwościami – nie tylko głosowymi, ale także językowymi. Już nie raz wspominałam, że mimowolnie zwracam uwagę na partie obcojęzyczne śpiewane przez polskich wokalistów. W tym przypadku spokojnie mogłam zamknąć oczy i wyobrazić sobie, że znajduję się poza granicami naszego kraju i wsłuchuję się w świetną, anglojęzyczną wokalistkę. Wielkie brawa dla Kasi – wszak na płytach niedociągnięcia i zły akcent zawsze można jakoś zakamuflować. Na żywo wszelkie braki byłyby słyszalne, a tu było perfekcyjnie 🙂

Z NASTROJU W NASTRÓJ
Lato z Radiem - Varius Manx
www.rabka.pl

Zaraz po tym nieziemskim wstępie, Kasia Stankiewicz przywitała się z publicznością. Podziękowała również za przybycie mimo deszczowej pogody. Atmosfera wokół sceny niemalże zawrzała, a ludzie nagrodzili ją i zespół gromkimi brawami. Od tej pory rozpoczęła się sentymentalna podróż z Variusami po świecie moich nastoletnich, zbuntowanych lat.

Kiedy mnie malujesz” to piosenka, która swymi dźwiękami szybko wprowadziła nastrój sielanki i aż chciało się wraz z Kasią zaśpiewać refren: Ale dziś jestem tylko twoja/Przez ten krótki czas jestem tylko twoja/Gdy malujesz mnie, jestem tylko twoja/Chcę byś wiedział, że jestem tylko twoja… Na próżno było obiecywać sobie, że tego wieczoru nie będę wyć, ile sił – zaśpiewałam praktycznie wszystkie piosenki.  Tuż po tej optymistycznej nucie, Variusi przenieśli publiczność w zupełnie inny, mroczniejszy klimat piosenką „Zabij mnie”. Znając wersję studyjną śpiewaną przez Anitę Lipnicką, coś wydało się w tej piosence innego. Tą odmiennością był wokal Kasi Stankiewicz. Ciężko tu wypowiedzieć się o lepszym wykonaniu, bo obie artystki są pod tym względem mocne. Jednak dla mnie zawsze utwór wykonany na żywo ma większą wartość. Dlatego chylę czoła przed Kasią, która swoim głosem potrafiła oddać całkowicie nastrój tej piosenki.

HITY Z FILOZOFICZNĄ NUTĄ?

Cały koncert opierał się na dobrze znanych publiczności hitach. Każdy, kto miał już trochę więcej lat, kojarzył wszystkie piosenki i śpiewał z Kasią z całych sił. „Zamigotał świat” usłyszały chyba wszystkie okoliczne miejscowości. Ja również z sentymentem poddałam się piosence, która w okresie mojego buntu, potrafiła ocalić przed niejedną huśtawką nastrojów. Teraz ten utwór nabrał dla mnie zupełnie nowych odcieni, a wykonanie Kasi dodatkowo postawiło przede mną kilka nowych, może lekko filozoficznych i egzystencjalnych pytań.

Lato z Radiem - Varius Manx
www.rabka.pl
NIE TYLKO LATA 90.

Varius Manx śpiewa głównie wszystkim dobrze znane utwory z lat 90., ale na tym koncercie nie zabrakło również nowych piosenek. Pierwsze dźwięki Michała Marciniaka na gitarze akustycznej i skojarzenie z utworem „Piątek” pojawiło się natychmiastowo. Myślałam, że ludzie nie znają nowszych melodii Variusów, a jednak myliłam się. Publiczność szybko zaczęła śpiewać z Kasią refren, a sama wokalistka zdecydowała się poszaleć w strugach deszczu. To był właściwie jedyny utwór z tych nowszych, który wybrzmiał na rabczańskiej scenie.

CZEGOŚ JEDNAK NIE ZNAM?

Jeśli mam być szczera to jedyną piosenką z całej setlisty koncertowej, której nie znałam był utwór „Bez Fałszu”. Przyznam też, że bardzo pożałowałam nieznajomości tej piosenki. Zarówno słowa od razu wpadły mi do głowy, jak i ciekawie kończone przez Kasię frazy. Dlaczego Varius Manx nie musiał bać się powrotu po latach? Choćby ze względu na ich ponadczasowość. Czyż można dostać w dzisiejszym świecie lepsze życzenia od tych, które w refrenie wyśpiewuje nam Kasia?

„Życia bez fałszu
Z dala od głupców rad
Zgody ze sobą
Tego dziś Ci życzę”

Lato z Radiem - Varius Manx
Źródło: Oficjalny fanpage Kasi Stankiewicz
INTERAKCJA Z PUBLICZNOŚCIĄ

Właściwie Kasia wraz z zespołem mogłaby się ograniczyć tylko do śpiewania i grania, a tłum szalałby w rytm Variusowych piosenek. Jednak relacja Kasi z publicznością była bardzo życzliwa i ludzie wręcz po każdym utworze pragnęli krótkiego komentarza artystki. Dla mnie kontakt Kasi ze słuchaczami okazał się jeszcze cenniejszy, gdy zaprosiła na scenę kogoś z tłumu by zaśpiewał piosenkę „Maj”. Znalazł się odważny pan, któremu Kasia podarowała wydrukowane słowa i wypuściła go na głęboką wodę. Gdy tylko zobaczyła, że radził sobie nie najgorzej, sięgnęła po swój telefon i wszystko udokumentowała – muszę przyznać, że ogromny plus dla Kasi za pomysłowość i zdrowe podejście do dzisiejszych realiów, w których social media rządzą niekiedy bardziej niż sama twórczość. Ponadto ogromny dystans do siebie, jaki pokazała nam wszystkim Kasia w jakiś sposób skradł moje serce. Kto by nie chciał móc czasem tak beztrosko śmiać się z samego siebie?

Lato z Radiem - Varius Manx
www.rabka.pl
BŁAGAM O WIĘCEJ!

Podsumowując cały koncert, być może nie należał on do tych, gdzie artyści z piosenki na piosenkę popisują się wokalnie, a muzycy mogę pokazać się od najlepszej strony, ale przecież należy pamiętać, że to przede wszystkim plenerowe wydarzenie. Bardziej liczy się CO jest grane od tego JAK jest grane. Stawianie głównie na największe przeboje przyciągnie tłumy, a o to głównie chodzi przy tego typu imprezach.

Mam tylko cichą nadzieję, że uda mi się kiedyś wziąć udział w typowym, biletowanym koncercie Varius Manx. Chciałabym zobaczyć artystów od tej bardziej muzycznej strony, bo jakiś niedosyt pozostaje. I tak chylę czoła przed wszystkimi kompozycjami, głównie Roberta Jansona, bo to nie lada wyzwanie stworzyć tyle piosenek, z których praktycznie każda stała się hitem.

Jednak po pierwszym utworze „A Prisoner” pozostaje mi mały apetyt na więcej w wykonaniu Kasi. Zaskoczyła mnie w tej piosence mocno swoim wokalem i jego zmianami w tak krótkim czasie, czego później zdecydowanie mi brakowało. Urzekła mnie też muzyczna nić porozumienia między muzykami, co często przy plenerowych imprezach gdzieś zanika. U nich wyczuwalna była zabawa dźwiękami i doskonała więź zespalająca wszystkich muzyków i ich instrumenty. Rabczańska publiczność z pewnością na długo zapamięta tę sentymentalną podróż do przeszłości. Być może wyniesie też jakąś lekcję z ponadczasowych słów, które okraszone pięknymi dźwiękami naprawdę uzdolnionych muzyków, na chwilę przeniosły do krainy bajecznie opisanej piosenką „Ten Sen”.

SETLISTA:
  1. Intro/ A Prisoner
  2. Kiedy mnie malujesz
  3. Zabij mnie
  4. Zamigotał świat
  5. Piątek
  6. Bez fałszu
  7. Oszukam czas
  8. Ten sen
  9. Maj
  10. Pocałuj noc
  11. Ruchome piaski
  12. Piosenka księżycowa
  13. Zanim zrozumiesz
  14. Orła cień

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.