WYZWOLENIE
Twa codzienność
Czarno-biały kolor ma
Nic nie zmieniasz
Wciąż w bezruchu tylko trwasz
Nie rozumiesz,
Że w me życie wtrącasz się
Mojej pasji ciągle szkodzisz
Nie pozwalasz zrodzić się
Twoja zmienność
Każdy chyba już ją zna
Nie chcesz przestać
Ciągle inna twoja twarz
Nie potrafisz
znaleźć dla mnie maski tej
Którą w końcu bym zerwała
I nie dała zgubić cię
Moja wolność
Naturalnie we mnie gna
Wciąż się zmieniam
Szukam ciągle nowych barw
Nie rozumiesz,
Gdy poznawać chcę swój świat
Chcę dziś tworzyć i dorastać
Szukać w duszy swego ja
Twoja zazdrość
Której mogłam poczuć smak
Dziś cię niszczy
Ciągle mury stawia nam
Ja odchodzę
Pełna siły, w której trwam
Już nie zmienisz i nie zranisz
Pozostaniesz z sobą sam