Skip to content
WĘDRUJĄC
Ponad chmurami
Pędząc przez świat
Ulotne chwile
Ponad zgiełkiem miast
Wpatrzona w słońce
Uśmiechem otulona
W przyszłość spoglądam
Cichym wiatrem niesiona
Po drabinie gwiazd
Wspinam się wciąż w górę
Zarzucając wędkę dobra
Ścigam chyłkiem ludzką naturę
W objęciach słonych fal
Zanurzam się w ciemnej toni
Trzeźwym umysłem badam świat
Los mnie przed złą karmą uchroni
A jednak powracam
Zgarbiona przygód ogromem
Bo zawsze ktoś czeka tam
W miejscu, który nazywam DOMEM.