Skip to content
W ogrodzie snu
Siedzę w ogrodzie dzikich wiśni,
Źrenice wolno zwężają się.
Nowy sen dziś się przyśni,
To w nim odnajdę cię.
Wiatr pieści słodko mą skórę,
W ogrodzie nie ma dnia.
Znam dobrze twą hojną naturę,
Przed świtem się szczelnie zasłania.
O mój ukochany – STÓJ!
Spójrz na biedną duszę!
Szepnij jej cicho „Jestem twój!”
Pragnij i kochaj – ja konać muszę!
A potem odejdź znów.
Pozwól mi tęsknić – umierać.
Aż nadejdzie kolejny nów,
Do tego czasu będę w nadziei czekać…