Skip to content
SOUL BETWEEN POEMS
SOUL BETWEEN POEMS

Dusza pomiędzy wierszami

  • STRONA GŁÓWNA
  • TWÓRCZOŚĆ
    • „Child” – pierwsze „muzyczne” dziecko
    • Desire of Love – tekst
    • TŁUMACZENIA
      • Terra – tłumaczenie piosenki
      • Biografia po angielsku
      • Konkurs na przekład piosenki filmowej
      • Streszczenie artykułu naukowego
    • Wiersze
    • ZAPISKI CODZIENNOŚCI
      • Istota małych rzeczy
      • Niby zwyczajny dzień
      • Życie w pędzie
      • TOP 10 teledysków z dzieciństwa
      • Weekendowy detoks offline
      • „Głos” ciała
  • INSPIRACJE
    • ORIENT
    • CHÓR BEL CANTO
    • LUDZIE
      • KAROLINA KORWIN PIOTROWSKA
    • STAROŻYTNOŚĆ
    • MUZYKA
      • ARIANA GRANDE
      • BEATA KOZIDRAK
      • DEAD CAN DANCE
      • Diego Navarro
      • EÍMEAR NOONE
      • ENYA
      • HANS ZIMMER
      • JUSTYNA STECZKOWSKA
      • MARIAH CAREY
      • RENATA PRZEMYK
  • KULTURA
    • Koncert Muzyki Filmowej
    • Andrzej Krzywy z Zespołem
    • Beata. Exclusive TOUR
    • The World of Hans Zimmer
    • Koncert Ennio Morricone
    • Festiwal Muzyki Filmowej
      • 9. Festiwal Muzyki Filmowej w Krakowie
        • Cinematic Piano, Wars & Kaper, Dronsy
        • Gala Muzyki Filmowej: Animacje
        • Indiana Jones – film z muzyką na żywo
        • Master Classes: Sesja #21
        • Scoring4Polański
        • Video Game Show: Wiedźmin 3 Dziki Gon
      • 10. Festiwal Muzyki Filmowej w Krakowie
        • 10. FMF Gala Jubileuszowa
        • TITANIC Live in Concert
      • Gladiator Live in Concert
      • 11. Festiwal Muzyki Filmowej w Krakowie
        • Video Games Music Gala
      • 12. Festiwal Muzyki Filmowej w Krakowie
        • FMF Gala: The Glamorous Show
      • FMF ONLINE
    • Koncerty – Akademia Chóralna
      • Koncerty Akademii Chóralnej
      • Rytmy Świata w Narodowym Forum Muzyki
      • Singing Europe 2016
    • Koncerty – Justyna Steczkowska
      • Jose Carreras & Justyna Steczkowska
      • Koncert Justyny Steczkowskiej – Alkimja
      • Koncert Muzyki Filmowej w Katowicach – cz. 1
      • Koncert Muzyki Filmowej w Katowicach – cz. 2
      • 2. Koncert Muzyki Filmowej w Katowicach
    • Lato z Radiem
      • Lato z Radiem – zespół Ira
      • Lato z Radiem – Varius Manx
    • Koncerty – Renata Przemyk
      • Renata Przemyk – Akustik Trio
      • Renata Przemyk – koncert Ya Hozna
    • Teatr
      • PIĘKNA LUCYNDA
      • Lekarz mimo woli
      • Tramwaj zwany pożądaniem
    • Wild Hunt Live – Percival
    • Scena Perspektywa
      • Wszystko kwitnie – koncert wiosenny
  • PODRÓŻE
    • Bułgaria – pełna złocistego piasku
    • Grecja
      • Rodos – wyspa słońca
    • Hiszpania
      • Buñol – urokliwe miasteczko
      • Majorka – królowa Balearów
      • Wyspy Kanaryjskie
        • Fuerteventura – idylla dla zabieganych
          • Fuerteventura – Oasis Park
          • Fuerteventura – krótki poradnik
        • Lanzarote – księżycowa kraina
          • Lanzarote – krótki poradnik
        • Teneryfa – rajska wyspa
    • Kanada
      • Ottawa – Kanada w pigułce
    • Polska
      • Toruń – pierniczkowe miasto
  • O MNIE
  • KONTAKT
  • English
  • Polski

Posts Tagged with podróże

Buñol – urokliwe miasteczko

Buñol – na świecie znane dzięki La Tomatinie, czyli bitwie na pomidory. Mało jednak kto wie, że znajduje się tam przepiękna architektura i niesamowite krajobrazy, które wyglądają jak z bajki.
Buñol

Buñol

POŁUDNIOWA ARCHITEKTURA

Buñol

Coś, co za każdym razem wywołuje na moich ustach uśmiech i wprawia w podziw, to południowe miasteczka. Słynie z tego nie tylko Hiszpania, bo również Włochy, Grecja czy Chorwacja. Jednak uważam, że w Hiszpanii są one najpiękniejsze. Zwiedzając Buñol, warto wybrać się do starej części miasta, gdzie mieści się zamek Castillo de Buñol. Ten budynek zachwycał już z daleka, a będą na jego dziedzińcu miałam wrażenie, że czas się zatrzymał. Co ciekawe, tam wciąż mieszkają ludzie i odbywa się szereg przeróżnych aktywności.

Oprócz tego cudownego zabytku, spacer wąskimi uliczkami i trasą słynnej bitwy pomidorowej sprawiał ogromną przyjemność. Pomimo gorąca, te wąskie trasy pozwalały nieco odetchnąć i wczuć się w iście hiszpański klimat.

PODZIAŁ W KOŚCIELE?

Buñol

Ciekawym miejscem był dla mnie również kościół San Pedro. Jego historia jest bardzo długa i sięga czasy sprzed wojny domowej. Podczas niej, tylko część z kaplicą tak naprawdę przetrwała nienaruszona do dziś. Niektóre rzeźby znajdujące się w kościele mogły zaintrygować – symbole diabła w świątyni? Raczej niespotykane w naszej kulturze…

Co jednak bardziej przykuło moją uwagę to fakt, że jest on podzielony na dwie części – część fanów „Los Litros” i przeciwna część fanów „Los Feos”. O co chodzi? W Buñol ludzie dzielą się na dwie muzyczne społeczności. Jedni są zwolennikami “El Centro Instructivo Musical La Armónica de Buñol”, a drudzy “La Sociedad Musical La Artística de Buñol”.

Co roku, w sierpniu spotykają się w amfiteatrze zwanym Municipal Auditorium, by przyglądać się pojedynkowi dwóch zwaśnionych zespołów. Mieszkańcy opisują to niemalże jak starcia fanów przeciwnych drużyn w piłce nożnej. Bywa też tak, że w jednej rodzinie toczy się zacięta walka o to, kto jest lepszy i kto ma rację. Oczywiście to wszystko jest brane z wielkim dystansem i humorem. Tak samo jest w kościele San Pedro – jedna część ma patrona jednego zespołu, a druga – innego patrona. W samym Buñol również jedna dzielnica i budynki należą do jednej drużyny, a zaś inne miejsca do drugiej i tak sobie żyją.

CUEVA DEL TURCHE

Buñol

Miałam także możliwość wędrówki malowniczą ścieżką „Ruta del Agua”, gdzie znajduje się jaskinia Cueva del Turche. Tworzy się tam jezioro z sześćdziesięciometrowym wodospadem. To doskonałe miejsce na piknik, schronienie przed upałami i przyjemną kąpiel w szmaragdowej wodzie. Występujące tam skały są zupełnie inne od naszych polskich, a mieszanka ich pomarańczowych odcieni z zielonkawo-niebieską taflą wody i zielenią bujnej roślinności tworzy bajkową scenerię.

MAŁE A CIESZY

Buñol

Buñol to naprawdę piękne, urokliwie miasteczko, do którego warto się udać. Zwłaszcza jeśli szuka się mniej zatłoczonych miejsc. Historia miasteczka jest niesamowita, a jej walory turystyczne odbiegają nieco od tych typowo śródziemnomorskich. Nie zobaczyłam tam jeszcze wszystkiego, ale jestem pewna, że to nadrobię w niedługim czasie.

Więcej na temat moich podróży znajdziecie w zakładce PODRÓŻE.

Share this:

  • Click to share on Facebook (Opens in new window)

Majorka – królowa Balearów

Majorka – pierwsze wyobrażenie – niewielka wyspa z ogromną ilością turystów i miejscami imprezowymi. Taki stereotyp chodził za mną dość długo. W końcu jednak sama przekonałam się, że to wcale nie jest prawda.
Majorka
port w Porto Cristo

MAJORKA

UROKLIWE ZATOCZKI

Majorka
Cala d’Or

To, co z pewnością na długo zapadnie w mojej pamięci to majorkańskie zatoczki. Można ich znaleźć naprawdę sporo i każda jest nieco inna. Piękny, błyszczący w słońcu piasek i krystalicznie czysta woda to niebywały urok Majorki. Moją uwagę przykuły również klify, które oddzielały zatoki od siebie. Lubiłam oddalić się nieco od tłumu i stanąć gdzieś nad stromym brzegiem, by wsłuchiwać się w rytm fal.

TAJEMNICZA JASKINIA

Majorka
Cuevas del Drach

Będąc na Majorce można naprawdę wiele zobaczyć. Mam świadomość, że nie zwiedziłam wszystkich miejsc. Starałam się wybrać te, które czymś mnie zachwyciły już przy samym opisie czy zdjęciach. Jedną z tych atrakcji były Jaskinie Smocze (Cuevas del Drach) w Porto Cristo.

Wiadomo, że nie każdemu podobają się tego typu atrakcje, ale jeśli ktoś pragnie porównać majorkańskie jaskinie z polskimi – warto. Ogromne tunele i groty pięknie oświetlone, jak dla mnie – bajka. Uwielbiam wyobrażać sobie, że te wszystkie stalaktyty, stalagmity itd. są jakąś postacią, zwierzątkiem, rzeczą czy jeszcze czymś innym. Na samym końcu ogromna grota z jeziorkiem, gdzie odbywa się krótki koncert. Grajkowie siedzą na łodzi i przenoszą nas na chwilę w piękny, klasyczny świat muzyki.

MAGICZNA REZYDENCJA

Majorka
Els Calderers

Zwiedzanie rezydencji rodu Veri – Els Calderers było dla mnie ciekawym przeżyciem. Lubię podczas moich podróży zaglądać do typowych domów tubelców – raz są to domy naszych czasów, a czasem te historyczne, w których zachowuje się dusza minionych pokoleń. Taka właśnie była rezydencja w Sant Joan. Oddalona od innych domów – rzec można – w szczerym polu. Otoczona przepięknym ogrodem, w którym można było się nieco ochłodzić i obejrzeć zwierzątka w mini zoo, m.in. czarny gatunek świni, której w Polsce raczej nie spotkamy.

Przepiękne, iście królewskie wnętrza i przedmioty użytku codziennego sprawiały, że czułam się tak, jakbym cofnęła się o tych kilkaset lat. Do tego bajkowe patio w środku domu – element domu, który zawsze mi się bardzo podobał.

ZACHWYCAJĄCA STOLICA

Majorka
katedra La Seu

Natrafiłam na ogromną falę upałów podczas mojego pobytu na Balearach. Z jednej strony bardzo chciałam zwiedzić stolicę Majorki – Palmę. Z drugiej strony bałam się, że nie podołam wędrówkom po mieście w prawie czterdziestostopniowych temperaturach. Na szczęście udało się pogodzić to wszystko i wybrać do stolicy tuż przed zachodem słońca.

Najpierw poznałam Palmę od strony morza – coś niesamowitego. Rejs statkiem wzdłuż wybrzeża i do tego prawdziwa hiszpańska fiesta! Sangria, muzyka i taniec – czegoż chcieć więcej? Najpiękniej było jednak obserwować zachód słońca i cudownie zmieniające się oświetlenie budynków m.in. katedra La Seu.

Rejs zakończył się już, gdy całkiem zmierzchło i temperatury nieco się uspokoiły. Rozpoczęłam tym razem zwiedzanie po lądzie. Przepięknie oświetlone ulice i uliczki Palmy. Klimatyczne kawiarenki i te wąskie przejścia pomiędzy domami – typowe południowe miasto. Oprócz monumentalnej katedry La Seu z imponującymi fasadami i wtrażowymi rozetami, urzekł mnie również znajdujący się obok pałac królewski La Almudaina – niegdyś siedziba władców mauretańskich. Piękny, orientalny budynek w otoczeniu magicznego ogrodu był bajkowo oświetlony.

Palma de Mallorca to naprawdę piękne miasto o budowlach w różnych stylach. Do tego małe, wąskie uliczki i klimatyczne promenady wzdłuż morza.   

Więcej na temat moich podróży znajdziecie w zakładce PODRÓŻE.

Poniżej znajdziecie galerię zdjęć tego magicznego miejsca:

  • Majorka
    zatoka Cala d”Or
  • Majorka
    zatoka
  • Majorka
    strome wybrzeże
  • Majorka
    Jaskinie Smocze
  • Majorka
    Cuevas del Drach
  • Majorka
    Jaskinie Smocze
  • Majorka
    czarna świnka
  • Majorka
    wnętrze rezydencji
  • Majorka
    patio rezydencji
  • Majorka
    katedra La Seu
  • Majorka
    pałac królewski
  • Majorka
    uliczki Palmy

Share this:

  • Click to share on Facebook (Opens in new window)

Lanzarote – krótki poradnik

Planując wakacje myślicie o miejscu gdzie nie ma turystyki masowej? Chcecie naprawdę odpocząć na łonie natury? Nie potrzebujecie wielkich ośrodków wypoczynkowych i nocnych rozrywek? Podobnie jak Fuerteventura, Lanzarote sprawi, że naprawdę odpoczniecie od pędzącego świata!

Lanzarote - krótki poradnik
Widok na wulkan La Corona

LANZAROTE – KRÓTKI PORADNIK

Planując tegoroczne wakacje chciałam zwiedzić kolejny, nieznany mi jak dotąd punkt na mapie. Po zeszłorocznej Fuerteventurze, którą jestem całkowicie oczarowana, przyszła kolej na jej sąsiadkę – wyspę Lanzarote. W niniejszym wpisie chciałabym się z Wami podzielić kilkoma wskazówkami, które mogą pomóc Wam podjąć decyzję, co do wyjazdu, a także ułatwić pobyt na Lanzarote.

Lanzarote - krótki poradnik
Plaża na wybrzeżu Costa Teguise

WARUNKI POGODOWE

Tym razem wybrałam się na wakacje nieco później, bo początkiem sierpnia. Nauczona doświadczeniem byłam przekonana, że i tym razem spotkam na Wyspach Kanaryjskich kalimę. Nie myliłam się jednak chyba trafiłam już na jej pozostałości. Po przybyciu pierwszy dzień był niesamowicie pochmurnym dniem, ale i wtedy należy uważać na promieniowanie słoneczne. Teoretycznie słońca nie widać, a wieczorem się nagle okazuje, że na ciele pojawiają się pierwsze ślady opalenizny. Podobnie jak na Fuerteventurze i Teneryfie temperatura oscyluje między 25 a 28 stopniami. Nie oznacza to jednak, że nagle temperatura nie wzrośnie do 30. Deszczu na Wyspach Kanaryjskich za często nie spotykamy i wakacyjne miesiące raczej do nich nie należą. W tym roku miałam jednak to szczęście podziwiać opady deszczu (a raczej malutką mżawkę) przez jakieś może 5 minut.

Lanzarote - krótki poradnik
Ocean Atlantycki

OCEAN ATLANTYCKI

Jak już wspominałam przy moich poprzednich pobytach na Wyspach Kanaryjskich (Teneryfa czy Fuerteventura), ocean to bardzo niebezpieczne miejsce, w którym występują przeróżne prądy. Nie można lekceważyć flag znajdujących się na plażach. Polecam plażę El Jablillo. Nie jest największa, ale znajduje się w zatoczce. Niewielki obszar osłonięty jest skałami i dzięki temu nie jest tam ani zimno, ani głęboko, a fale są praktycznie znikome. Należy jednak uważać przy przypływach, bo wtedy skały zostają całkowicie zatopione i ogromne fale przedostają się do tej niewielkiej zatoczki.

Lanzarote - krótki poradnik
El Golfo – szmaragdowe jeziorko

CO WARTO ZOBACZYĆ?

Lanzarote to wyspa zupełnie inna od pozostałych Wysp Kanaryjskich. Warto wybrać się na objazd całej wyspy. Niesamowity powulkaniczny ląd przypomina księżycowy krajobraz. Być może nie ma tu za wiele miejsc historycznych, ale warto wybrać się rejony zaprojektowane przez lanzaroteńskiego architekta Césara Manriqueza.

  1. Na pewno warto wybrać się do Parku Narodowego Timanfaya (Góry Ognia), gdzie przy zaprojektowanej przez Césara restauracji El Diablo, wykonywane są pokazy zjawisk geotermalnych, a następnie autokarem przejeżdża się pomiędzy kraterami i zastygłą lawą.

    Lanzarote - krótki poradnik
    Jameos del Agua – jaskinia

  2. Kolejnym punktem, który można zaliczyć do must see to jaskinia Jameos del Agua. Z pewnością różni się od jaskiń, które do tej pory widywaliście. Ponadto żyją tam kraby albinosy, których nie spotkacie nigdzie indziej na świecie. Niezwykłym miejscem w tej jaskini jest również sala koncertowa z genialną akustyką.
  3. Przepięknym miejscem jest również El Golfo – jezioro będące pozostałością po kraterze w niezwykłym szmaragdowym kolorze.
  4. Oprócz pięknych wulkanicznych krajobrazów warto poznać trochę kultury i życia codziennego mieszkańców, którzy trudzą się uprawą winogron tworząc głębokie stożki w lawowej glebie. Miejscem, w którym znajduje się wiele takich upraw na pewno jest La Geria. 

    Lanzarote - krótki poradnik
    Jardín de Cactus – ogród kaktusowy

  5. Jardín de Cactus to kolejne miejsce zaprojektowane przez Césara Manriqueza. Jest to ogromny ogród powstały w miejscu dawnego krateru, w którym znajduje się ponad tysiąc gatunków kaktusów z całego świata.

To tylko kilka, według mnie najciekawszych miejsc. Muszę też wspomnieć tutaj o niezwykłej wycieczce organizowanej z panem Sławkiem, który zabiera bardzo niewielkie grupki na objazd wyspy. Nie jest to jednak typowa masówka. Docieramy do miejsc, które nie są opisywane w przewodnikach i ogromne autokary nie są w stanie do nich dotrzeć. Ogromna plaża przy wiosce Orzola to chyba najpiękniejszy krajobraz, jaki do tej pory miałam okazję zobaczyć. Na pewno żadna wielka wycieczka Was tam nie zawiezie, bo autobus drogę szutrową nie jest w stanie przejechać, a i szukanie na własną rękę może zakończyć się niepowodzeniem.

Lanzarote - krótki poradnik
Winnica La Geria

ZAKUPY

Wyspy Kanaryjskie są praktycznie jednością, co oznacza, że na każdej z wysp kupimy podobne wyroby. Co jednak wyróżnia Lanzarote i z pewnością warto kupić?

  1. Wina – nigdzie na świecie winogrona nie rosną na glebach powulkanicznych, a nawet jeśli to nie w formie stożka. Smak takich wyrobów znacznie różni się od tradycyjnych pnących się winorośli.

    Lanzarote - krótki poradnik
    Rum miel i kawa leche leche

  2. Rum miodowy– alkohol, który z pewnością jest charakterystyczny dla Fuerteventury, ale także dla Lanzarote. Na Lanzarote mieszkańcy zwykli pić rum z bitą śmietaną i cynamonem – coś naprawdę pysznego!
  3. Diabeł – symbol Parku Narodowego Timanfaya, a także całej wyspy. Można kupić jego figurki, naszyjniki, obrazki z jego podobizną i wiele innych przedmiotów.
  4. Wyroby z lawy lub oliwionu. Na ten drugi należy jednak uważać, gdyż ten niezwykle rzadki kamień dostępny jest tylko u sprzedawców, którzy mają specjalne certyfikaty na jego autentyczność. Dlatego najlepiej zdecydować się na zakup certyfikowanej biżuterii z tym kamieniem, gdyż wtedy mamy pewność, że kamień jest autentyczny.

Lanzarote - krótki poradnik
Plaża przy wyspie Orzola

POZOSTAŁE INFORMACJE

Jeśli chodzi o potrawy czy napoje, których warto spróbować podczas pobytu na Lanzarote, zachęcam do zapoznania się z moim artykułem FUERTEVENTURA – krótki poradnik, gdzie opisałam dania godne polecenia, a także pamiątki charakterystyczne dla całego archipelagu Wysp Kanaryjskich.

 

Share this:

  • Click to share on Facebook (Opens in new window)

Fuerteventura – krótki poradnik

Planujecie wyjazd na jedną z Wysp Kanaryjskich? Chcecie odpocząć przed ośrodkami przepełnionymi turystami z całego świata? Nie są Wam potrzebne hałasy z miasta i mnóstwo sklepów i sklepików? Nie stawiacie przede wszystkim na wieczorną rozrywkę W klubach i dyskotekach? Fuerteventura będzie wymarzonym miejscem na Wasz odpoczynek!

FUERTEVENTURA - KRÓTKI PORADNIK

FUERTEVENTURA – KRÓTKI PORADNIK

W tym krótkim wpisie chciałabym się z Wami podzielić kilkoma ważnymi poradami dotyczącymi wyjazdu na Fuerteventurę oraz kilkoma drobnymi, sprawdzonymi przeze mnie wskazówkami. Ten post ma na celu pomóc Wam w przygotowaniach do wyprawy, natomiast poprzednie dwa, czyli Fuerteventura – idylla dla zabieganych i Fuerteventura – Oasis Park, to moje typowe wakacyjne refleksje wzbogacone ciekawymi informacjami, które sama zdobyłam dzięki kompetentnym ludziom oraz własnemu doświadczeniu na miejscu.

FUERTEVENTURA - KRÓTKI PORADNIKJAK SIĘ PRZYGOTOWAĆ DO WARUNKÓW ATMOSFERYCZNYCH?

Na początku chciałabym zacząć od ogólnych informacji, które często znajdują się w przewodnikach czy katalogach biur podróży. Spojrzę na to jednak z mojego punktu widzenia. Na Fuercie byłam pod koniec lipca, więc na tym będę głównie bazowała. Wszędzie łatwo zdobyć informację, że Fuerteventura to wietrzna wyspa, na której temperatura przez cały rok oscyluje na granicy 25 stopni. Zimą jest poniżej tej średniej, latem z kolei powyżej. Zostajemy zapewnieni, że to nie Egipt i 30 stopni to maks i przy wietrze i tak się tego nie odczuwa. A co mówi moje doświadczenie? W pierwszym dniu – owszem było przyjemnie i wietrznie, ale kolejne dni przyniosły kalimę, a co za tym idzie gorącą i bezwietrzną pogodę. Jadąc na którąkolwiek z Wysp Kanaryjskich musimy się tego spodziewać. Rok wcześniej, na Teneryfie również natrafiłam na to zjawisko. Wtedy przez te kilka dni jest naprawdę gorąco, ale mimo braku wiatru nie jest duszno.

FUERTEVENTURA - KRÓTKI PORADNIKAKWEN WODNY

Jeśli chodzi o wodę, Ocean Atlantycki nawet w zimie jest cieplejszy niż nasz polski Bałtyk. Należy jednak pamiętać, że to dużo większy zbiornik wodny, w którym dodatkowo występują prądy i nawet jeśli na plaży zawieszona jest biała flaga – ostrożności nigdy za wiele. Zdecydowanie bezpieczniejszym miejscem jest wschodnie wybrzeże, gdyż nie występują tam prądy wsteczne, które w ułamku sekundy mogą wciągnąć kilkadziesiąt kilometrów wgłąb wody. Temperatura wody jest naprawdę przyjemna, a na Fuercie znajdzie się też sporo ładnych, piaszczystych plaż.

GDZIE WARTO SIĘ WYBRAĆ?

FUERTEVENTURA - KRÓTKI PORADNIKZ pewnością podczas pobytu na Fuerteventurze warto zwiedzić jak najwięcej. Zwłaszcza, że tak naprawdę turystyczna część wyspy znajduje się w mniej ciekawym krajobrazowo miejscu i można po takim pobycie stwierdzić, że to jedno wielkie pustkowie. Natomiast będzie to zwykłe niedopowiedzenie, bo na Fuercie można zobaczyć wiele pięknych miejsc.

  1. Na pewno warto wybrać się na wydmy Dunas de Corralejo. Piasek jest zupełnie inny niż ten na Saharze, a widok oceanu wyłaniającego się zza wydm jest wprost zachwycający.
  2. Kolejnym punktem, który można zaliczyć do must see to Oasis Park. Zwiedzenie tego miejsca jest tym bardziej obowiązkowe, gdy ma się dzieci. Nie jest męcząco, mimo że teren jest rozległy. Praktycznie w całości jest zacieniony, a co kawałek są ławeczki, restauracje czy altany gdzie można przez chwilkę odpocząć.
  3. FUERTEVENTURA - KRÓTKI PORADNIKJeśli ktoś lubi poznawać kulturę i życie codzienne mieszkańców to zwiedzenie farm kóz czy fabryk aloesu będzie czymś ciekawym. W fabryce aloesu z pewnością dowiecie się do czego służy aloes i jak go wykorzystać, a oprócz tego będzie możliwość zakupienia produktów w 100% wytworzonych na wyspach, a nie gdzieś w Chinach. Natomiast na farmie kóz oprócz przyjrzenia się całemu procesowi wytwarzania serów i innych kozich wyrobów, można popróbować wszelkich specjałów, a nawet je zakupić.
  4. Miejscem, które warto zobaczyć ze względu na architekturę i historię, jest z pewnością dawna stolica Fuerteventury – Betancuria. Niezwykle malownicze miejsce, gdzie wszystkie budynki zachowane są w podobnym, typowo kanaryjskim stylu. Jeden z najstarszych kościołów chrześcijańskich, gdzie zachowały się elementy sprzed 1000 lat. Będziecie mieli także możliwość skosztowania pysznej kawy leche leche, z której słyną Kanary.

To według mnie najciekawsze miejsca jednak warto skorzystać z wycieczek fakultatywnych oferowanych przez biura, gdzie jest czas na zobaczenia każdego z tych miejsc. Przewodnicy zabierają nas w podróż po całej wyspie zapoznając z kulturą, historią i życiem codziennym Fuerteventury. Wiem, że istnieje możliwość wybrania się na wycieczkę na Lanzarote, ale na to się nie zdecydowałam licząc, że będzie mi dane pojechać tam na dłuższy pobyt.

FUERTEVENTURA - KRÓTKI PORADNIKCO WARTO KUPIĆ NA FUERTEVENTURZE?

Przede wszystkim musimy pamiętać, że Wyspy Kanaryjskie są jednością i praktycznie na każdej z wysp kupimy podobne wyroby. Co jednak wyróżnia Fuerteventurę i z pewnością warto kupić?

  1. Kozie sery – przeróżne, od najzwyklejszych, przez podwędzane, obtaczane w papryce czy ziołach. Sama nie byłam nigdy zwolenniczką kozich serów ze względu na ich specyficzny zapach, natomiast zapewniam, że sery na Fuercie są zupełnie inne! Nie pachną tak mocno, a w smaku są naprawdę pyszne! Z reguły są pakowane próżniowo, więc śmiało można nakupić ich więcej.
  2. Rum miodowy– alkohol, który z pewnością jest charakterystyczny dla tej wyspy. Faktycznie w smaku jest wyczuwalny miód przez co gorycz alkoholu nie jest aż tak intensywny, jak mogłoby się wydawać.
  3. Wiatraki – typowe elementy charakteryzujące wyspy. Białe wiatraki z brązowymi ramionami. Różne wielkości, a co za tym idzie – różne ceny.
  4. Dżem kaktusowy – coś, czego w Polsce raczej nie znajdziemy na półce w każdym sklepie. Niezwykle słodki, ale pyszny dżem z opuncji.
PRZYDATNE SPECJAŁY Z WYSP KANARYJSKICHFUERTEVENTURA - KRÓTKI PORADNIK
  1. Gofio – mąka z Wysp Kanaryjskich, która jest zupełnie inaczej przygotowywana niż nasze mąki. Ziarna pszenicy czy kukurydzy są prażone przez zmieleniem.
  2. Sosy mojo rojo i mojo verde – typowe dla Wysp Kanaryjskich sosy – czerwony z papryką, zdecydowanie ostrzejszy i zielony z pietruszką i ziołami. Oba na bazie oliwy.
  3. Aloes – i tu od razu zaznaczę, że nie zawsze na opakowaniu będzie napisane, że wykonany na Fuercie, ale najważniejsze, by nie było napisane, że wykonano w Chinach. Z kilku ważnych rad przy zakupie aloesu to na pewno cena. Im tańszy, tym większe prawdopodobieństwo, że nie jest kanaryjski, nie został wykonany na wyspach lub zawiera śladowe ilości aloesu. Kolejna rzecz, na którą warto zwrócić uwagę – aloes nie jest zielony – zielone są tylko liście! Wszelkie kremy, żele, mydła itp., które są zielone z pewnością zawierają w sobie śladowe ilości aloesu. Następna wskazówka to skład, jeśli aloes wymieniany jest na pierwszym, drugim miejscu – mamy pewność, że faktycznie tam jest i to w dużej ilości, natomiast, gdy jest gdzieś pod koniec całej listy – nie będzie go za wiele. Myślę, że ostatnią poradą będzie zwrócenie uwagi na wszelkie napisy typu „100% aloes”. Jest to wielka ściema i nie jest to możliwe. Zwłaszcza we wszelkich kremach, żelach, mydłach i innych kosmetykach. Największy skład aloesu i jest to max. 99,9% aloesu to aloes do picia. Trochę mniejsza ilość aloesu występuje w żelu na skaleczenia itp.
CO WARTO ZJEŚĆ/WYPIĆ?

Wyspy Kanaryjskie mają kilka specjałów charakterystycznych tylko dla tego miejsca. Miałam możliwość skosztowania kilku z nich. Niektóre naprawdę przypadły mi do gustu.FUERTEVENTURA - KRÓTKI PORADNIK

  1. Papas – ziemniaki przyrządzane po kanaryjsku z dużą ilością soli z sosami mojo rojo i mojo verde – coś pysznego!
  2. Paella i to niekoniecznie z owocami morza, a z mięsem.
  3. Kozie sery – w każdej postaci i na różne sposoby.
  4. Kawa leche leche – niezwykle słodka, lekka kawa, którą mogłabym pić w nieskończoność. Nazwa związana jest z wykorzystaniem dwóch rodzajów mleka.
  5. Kawa barraquito – kawa podobna do kawy leche leche jednak z dodatkiem likieru i innych składników.

To tyle, jeśli chodzi o przydatne informacje dotyczące Fuerteventury. Gdyby ktoś chciał dowiedzieć się czegoś więcej, o czym akurat nie napisałam lub wiedział o czymś, o czym nie wspomniałam, a jest dosyć istotne – zachęcam do pisania komentarzy lub kontaktu poprzez zakładkę KONTAKT.

 

Share this:

  • Click to share on Facebook (Opens in new window)

Fuerteventura – Oasis Park

Co łączy nadmiar zwierząt w ogrodach zoologicznych z likwidacją cyrku czy nielegalnym przemytem? Można by rzec, że tylko szkoda dla naszych braci mniejszych. Tymczasem istnieje na świecie takie miejsce, gdzie te wszystkie, często schorowane i wybiedzone zwierzaki, zaczynają czuć się choć trochę jak w domu. Takim miejscem jest Oasis Park na Fuerteventurze.

FUERTEVENTURA – OASIS PARK


CZYM OASIS PARK INNY OD TYPOWEGO ZOO?

Zaczynając od początku, Oasis Park nie jest typowym ogrodem zoologicznym z kilku powodów. Po pierwsze, żadne ze zwierząt znajdujących się w parku nie zostało kupione. Po drugie, zwierzęta często są pod stałą opieką weterynarzy ze względu na swoje schorzenia czy problemy zdrowotne. Po trzecie, fauna znajdująca się w Oasis Park to wyłącznie gatunki przystosowane do ciepłego, niemal afrykańskiego klimatu. Nie znajdziemy tu pingwinów królewskich czy niedźwiedzi. Po czwarte, ilość atrakcji, które zapewniane są odwiedzającym, odbiegają od zwyczajnych ogrodów zoologicznych. Po piąte, oprócz bogatej fauny spotkamy tu również jeszcze więcej gatunków flory, która tak naprawdę zapoczątkowała powstanie tego miasta. Wszak na samym początku był to raczej ogród botaniczny.


MNOGOŚĆ PRZEDSTAWICIELI JEDNEGO GATUNKU

Można prowadzić dywagacje na temat tego czy faktycznie żadne ze zwierząt Oasis Park nie zostało kupione, ale po co? Odwiedziłam wiele ogrodów zoologicznych, głównie polskich, ale nie tylko i przyznam szczerze, że nigdzie na świecie nie spotkałam się z taką ilością zwierząt jednego gatunku. Zobaczyć stado przynajmniej dziesięciu żyraf, podobną lub nawet większą ilość krokodyli nilowych, czy wielkie hordy wielbłądów (zastanawiam się czy na pustyniach jest ich aż tyle) raczej nie jest spotykane. Zwykłemu odwiedzającemu na pewno by się to spodobało i sama możliwość oglądania zrobiłaby niemałe wrażenie. Czytając na stronie parku, można się dowiedzieć, że niektóre zwierzęta po skutecznym leczeniu wracają do swojego środowiska naturalnego. Ponadto park ma na celu chronić gatunki ściśle chronione, których ryzyko całkowitego wyginięcia jest realne. Czasem spowodowane jest to zmianą klimatyczną, a czasem po prostu największym wrogiem tych zwierząt – człowiekiem.


KARMIENIE ZWIERZĄT

Przy samym wejściu do parku można zakupić torby z jedzeniem (jedna z sianem, druga z owocami i warzywami). Nie jest to drogi interes (w chwili obecnej 3 euro za obie paczki), a doświadczenie związane z karmieniem zwierzaków z pewnością na długo zostanie w pamięci. Poza tym podoba mi się podejście właścicieli – wolą umożliwić turystom karmienie zwierząt udostępniając im tę karmę, którą sami dają swoim podopiecznym i mieć pewność, że zwierzęta jedzą to, co powinny. Wiadomo, że przy wielu przedstawicielach fauny pojawi się tabliczka „Nie karmić. Niebezpieczne zwierzę.”, ale znając niektórych mądrych ludzi, odważyliby się nawet podejść do krokodyla czy geparda, byle tylko spróbować wszystkiego. Dla mnie karmienie żyraf, lemurów czy wielbłądów było wystarczającą frajdą, a do tego ich przyjazne nastawienie do człowieka wzbudzało ogromne wzruszenie.


POKAZY ZWIERZĄT

To, co wyróżnia jeszcze Oasis Park, to z pewnością program. Codziennie można pójść na pokaz papug, dzikich ptaków, gadów oraz lwów morskich. Ten ostatni jest zdecydowanie najlepszy, bo trenerzy tych uroczych i pieszczotliwych stworzeń wytresowali lwy morskie tak genialnie, że kilkanaście minut pokazu spędziłam z ogromnym uśmiechem na twarzy. Pozostałe pokazy są już mniej spektakularne, ale prezentowane są różne gatunki papug, gadów czy dzikich ptaków. Te, które mogą się czymś popisać, chętnie to robią. Natomiast pozostałe pokazywane są publiczności przy jednoczesnym omówieniu ich wyglądu, środowiska naturalnego i innych ciekawostek.

 


NIE TYLKO FAUNA

Oprócz bogatej fauny, która ciągle się rozmnaża (widać sporo małych żyraf, strusi, krokodyli czy lemurów), warto też poobserwować florę, dzięki której wiele zwierząt może poczuć się jak w środowisku naturalnym. Występuje tu ogrom kaktusów i palm z całego świata, przeróżne krzewy przystosowane do życia w zwrotnikowym klimacie oraz mnóstwo innych sukulentów. Oasis Park w większości jest przyjemnie zacieniony ogromnymi drzewami. Tu znów wielki podziw dla właścicieli, którzy nie mając bieżącej wody w obiegu wykorzystują różne metody, by to wszystko utrzymać. Nie tylko rośliny są podlewane a zwierzęta pojone, ale podlewane są także drogi i zraszane miejsca, gdzie znajdują się restauracje. Głównie przydatny do tego jest zamknięty obieg, który na Fuerteventurze jest dość popularny. Także, w przyrodzie nic nie ginie 😉


OASIS PARK DLA KAŻDEGO

Podsumowując swój wyjazd do Oasis Park na Fuerteventurze, nie żałuję, że się tam wybrałam. Spędziłam tam miły, choć bardzo upalny dzień. Warto wyruszyć tam zaraz po otwarciu, bo obejście całego parku i obejrzenie pokazów zajmuje przynajmniej pięć godzin, a warto zobaczyć jak najwięcej! Polecam również kupienie torebek z jedzeniem jeśli ktoś ma ochotę przeżyć przyjemne spotkanie ze zwierzakami, których na co dzień raczej nie mamy możliwości karmić. Na pewno warto też zobaczyć pokaz lwów morskich i nie bać się usiąść tuż przy basenie. Taki wyjazd z pewnością będzie miłą odskocznią od księżycowych krajobrazów wschodniej części Fuerteventury.


Oficjalna strona Oasis Park w wersji angielskiej: http://www.fuerteventuraoasispark.com/en

Mój wpis na temat Fuerteventury: http://www.soulbetweenpoems.pl/podroze/fuerteventura-idylla-dla-zabieganych/

Krótki poradnik dla planujących podróż na Fuerteventurę: http://www.soulbetweenpoems.pl/podroze/fuerteventura-idylla-dla-zabieganych/fuerteventura-krotki-poradnik/

Poniżej galeria zdjęć z Oasis Park:

This slideshow requires JavaScript.

Share this:

  • Click to share on Facebook (Opens in new window)
Older Posts

WIERSZE

Copyright © 2023 Paulina Merz. All rights reserved.