orientMagiczny świat Oderwany od rzeczywistości, Enigmatyczny, Kuszący, Rządzący się swoimi prawami, Przenoszący gdzieś ponad życie „tu i teraz”, Niedościgniony… Oczyszczenie dla mojej duszy.

Nawet nie pamiętam, kiedy pojawiła się u mnie fascynacja Orientem. On był zawsze. Zawsze przyciągał tak samo. Zapach kadzideł, świece, cisza. Fiolety, czerwienie, oranże. Rozkoszna, orientalna muzyka, zupełnie inna od zachodniego świata. Rytmiczne uderzenia bębnów wprawiające biodra w ruch. Swoiste katharsis, odciągające od problemów życia codziennego. Tak w skrócie mogę opisać MÓJ ORIENT.

POCZĄTKI

Zaczęło się już dawno temu. Jako mała dziewczynka uwielbiałam kolorowe, wzorzyste materiały i tajemnicze miejsca posiadające swój niepowtarzalny klimat. Później, podczas różnych podróży, byłam w stanie zanurzyć się w ten świat. Odkryć to, co niedostrzegalne na pierwszy rzut oka.

OKRES BUNTUorient

Mając to swoje „naście” lat, jak każdy poszukiwałam siebie we wszechświecie. Dane mi było poznać smak Orientu poprzez taniec orientalny (taniec brzucha). Niektórzy kojarzą ten rodzaj ruchu z erotyzmem i seksualnością, a dla mnie było to coś spirytualnego, pewien rodzaj wyzwolenia ciała i umysłu od codziennych problemów. Do tego muzyka towarzysząca temu rytuałowi sprawiała, że przez chwilę czułam się gdzieś poza światem. Zainteresowanie tym światem rosło.

orientOD PASJI DO TWORZENIA

W klasie maturalnej przygotowywałam prezentację ustną dotyczącą Orientu pod tytułem „Orient jako inspiracja dla pisarzy”. Czułam się w tym temacie jak ryba w wodzie. Nic dziwnego, że później zdecydowałam się uczyć arabskiego, a mój kierunek studiów mi to umożliwił. Chciałam poznać bardziej ten świat i zrozumieć procesy, które dla nas, Europejczyków (ludzi Zachodu) są inne. Czy wybór tematu na magisterkę mógłby Was zdziwić? „Tłumaczenie poezji na przykładzie Księgi tysiąca i jednej nocy„. Znów przewijają się te same motywy… poezja… tłumaczenia… Orient

ORIENT JEST WŚRÓD NAS

Wydaje się więc naturalnym, że w książkach, filmach i innych dziedzinach szukam elementów wschodnich – choćby w najmniejszej skali. Gdy coś takiego znajdę, to nic więcej do szczęścia nie jest mi potrzebne. Chyba nigdy mi się to nie znudzi.