Artystka, dzięki której zdecydowałam się stworzyć tę stronę. To ona popchnęła mnie nieświadomie do wielu rzeczy, na które wcześniej brakowało mi odwagi i siły.  jej poczynania artystyczne zainspirowały mnie i sprawiły, że ja sama zechciałam podzielić się swoją twórczością niezależnie od tego, czy spodoba się innym, czy nie.

 

IMG_6737Z MOJEJ PERSPEKTYWY

Justyna to niepowtarzalna Artystka o gołębim sercu. Na co dzień kieruje się się rozsądkiem i profesjonalizmem.  Jednak w swych utworach oddaje uczucia i emocje, które gdzieś w niej tkwią. Nie boi się pokazywać tego, co siedzi w niej głęboko, przez co często bywa krytykowana. Media kreują ją na zimną, zdystansowaną diwę, a tak naprawdę to ciepła i przede wszystkim rodzinna. Zanurzona w muzyce do głębi, co doskonale można zaobserwować, usłyszeć i poczuć na jej koncertach. Obecnie jest dla mnie jak anioł czuwający nad moją duszą zagubioną pomiędzy wierszami.

WDZIĘCZNOŚĆ BEZ GRANIC

Długo poszukiwałam artysty, którego każdy utwór będzie odzwierciedlał moją duszę i moje uczucia. U Justyny to wszystko znajduję – od muzyki zawierającej dużo wschodnich, orientalnych brzmień, które kocham, po skrzypce i fortepian, które towarzyszą mi niezmiennie od lat. Głos, który dla jednych jest zwyczajnym „wyciem”, a dla mnie to śpiew anioła i doskonałość. Teksty piosenek – życiowe, różnorodne, wyrażające codzienne emocje i uczucia, ale także bardziej duchowe i oderwane od materialnego świata, co uwielbiam.

„… JESTEŚ MOIM SANKTUARIUM…”IMG_3546

Utwór „Sanktuarium” to niezwykła kompozycja znajdująca się na płycie „XV”. Artystka skomponowała muzykę i napisała słowa do tej piosenki, aby podziękować rodzicom za ich trudną i niewiarygodną miłość, która przyczyniła się m.in. do jej pojawienia na tym świecie. Niejednokrotnie na koncertach można usłyszeć tę krótką historię, która za każdym razem wzrusza tak samo.

Ja ten utwór usłyszałam po raz pierwszy w telewizji. Siedziałam w pokoju zajęta swoimi sprawami, gdy nagle zaintrygowały mnie magiczne wokalizy dobiegające z salonu. Szybko odstawiłam swoje książki na bok, by znaleźć się przed ekranem telewizora. Ujrzałam wtedy kobietę ubraną w długą niebieską suknię w orientalnym stylu. Wtedy jeszcze nie zdawałam sobie sprawy, że właścicielką tego stroju jest Justyna Steczkowska. Otulona była obłokami dymu i wyglądała jak istota z zupełnie innego świata. To jednak jej głos mnie wtedy przywołał i delikatne dźwięki falujące pod jej dyktando. Dla mnie było to nie do uwierzenia… byłam przekonana, że to playback i pamiętam jak dziś kolejny dzień, w trakcie którego spędziłam długie godziny poszukując informacji o tej Artystce, bo nie docierało do mnie, że to TA Steczkowska, o której wszyscy zawsze się wyrażali w samych negatywach. Odnalazłam nagrania na żywo i potwierdziłam swoje ciche nadzieje… ONA tak potrafi…

Potem wszystko ruszyło w zastraszającym tempie. Kupowanie płyt, czytanie wywiadów, artykułów, aż w końcu koncerty, na których jeszcze bardziej zostałam oczarowana i zahipnotyzowana jej głosem i muzyką. Trwa to do dziś… mimo że bywają chwile wzlotów i upadków, moja miłość do jej twórczości nie gaśnie i wciąż uczę się czegoś nowego.

Poniżej zamieszczam link do wersji „Sanktuarium”, która podbiła na zawsze moje serce:

⇒ Sanktuarium – JS

ZOBACZ TAKŻE INNE WPISY DOTYCZĄCE JUSTYNY STECZKOWSKIEJ:
JOSE CARRERAS & JUSTYNA STECZKOWSKA
BIOGRAFIA PO ANGIELSKU
STRESZCZENIE ARTYKUŁU NAUKOWEGO
KONCERT MUZYKI FILMOWEJ W KATOWICACH CZ. 1
CYGAŃSKIE WESELE – WIERSZ
JUSTYNA STECZKOWSKA – ALKIMJA

IMG_1695


® Photos by Magdalena M. Jaroń


JUSTYNA STECZKOWSKA W INTERNECIE

Firefox-logo.svg                  social_facebook_box_blueinstagram-camera-logospotify-1YouTube-icon-full_color