TRANS

TRANS

Siedząc w ciszy wśród zapachów woni,

Za oknem horyzont myśli odrzuca.

W kadzidłach, świeczkach zatapiam się toni,

Magia swój urok na mnie rzuca.

Niebo, wszechświat na wyciągnięcie dłoni,

Jak dziecko na ziemi nad robaczkiem kuca.

Muzyka wolnym taktem swych uroków broni.

Przemierzam galaktyki, trans płaszcz swój zarzuca.

Chwilo nieskończoności, trwaj w zachwycie!

Chwilo błogości, wspomóż nasze ludzkie ułomności!

Chwilo, która wskazujesz nam drogę, to w niej liczy się życie,

Wskaż nam też którędy trafić do naszej miłości…

Znów zapadłam w ten dziwny stan,

Odrętwiała, nie słyszę nawet serca bicia.

Jestem ze sobą sam na sam,

Stoję przed światem naga i nie mam nic do ukrycia.

Pytasz mnie jak się dzisiaj czuję,

Uśmiechem próbujesz mnie uwodzić.

W mym sercu spokój, mantrę żarliwie rymuję,

Z tym wszystkim nieznanym muszę się pogodzić.

Chwilo naszej słabości, pozwól nam tonąć wśród fal!

Chwilo złej namiętności, nie sprowadź nas w odmęty piekła!

Chwilo, która przesuwasz nas jak pionki w dal,

Wskaż nam też którędy iść, by ta miłość nie pękła.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.